Osiemnaście tysięcy klapek importowanych z Chin zatrzymali wrocławscy celnicy. Okazało się, że gumowe obuwie zrobiono z rakotwórczych substancji.
Dziecięce klapki znajdowały się w jednym z kontenerów. Po otwarciu celnicy wyczuli dziwny zapach chemikaliów. Buty przebadano w laboratorium, gdzie przeprowadza się szczegółową analizę chemiczną. Okazało się, że w składzie kauczuku są niebezpieczne dla zdrowia pierwiastki m.in. ołów, brom i rakotwórcze substancje dodawane do niektórych tworzyw sztucznych. Towar miał trafić na rynki Unii Europejskiej.