Barierki ustawiono wzdłuż ścieżek rowerowych. Ich celem jest uniemożliwienie parkowania samochodów na wąskich, rowerowych trasach.
Mieszkam przy ulicy Hallera. Codziennie przejeżdża tędy kilka karetek z chorymi. Widzę jak kluczą i mają problem z przejechaniem zatłoczonej ulicy. Ostatnio pogotowie stało 5 minut, bo żaden z pojazdów nie mógł zjechać na pobocze – tłumaczy Krystyna Zawila z ul. Hallera.
Karetki pędzą do szpitala kolejowego, który znajduje się w pobliżu.
Podobna sytuacja panuje na ulicy Legnickiej. Tam również barierki ograniczają zjazd na pobocze. Według naszych czytelników problem zaczyna się po południu, kiedy więcej jest aut na drogach.
Do tej pory nie mieliśmy żadnych sygnałów od kierowców karetek, że mają problemy z przejechaniem ul. Hallera i Legnickiej. Oczywiście podejmiemy odpowiednie działania, jeśli nam to zgłoszą – informuje Ewa Mazur z biura prasowego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta (ZDiUM).
Kierowcy karetek mogą zgłaszać problem w ZDiUM-ie oraz w Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Z barierek zadowoleni są wrocławscy rowerzyści, którzy korzystają z tras rowerowych. Twierdzą, że gdyby nie było poręczy kierowcy już dawno parkowaliby samochody na ścieżkach.