Przyczyną decyzji była nieobecność jednego z pozwanych lekarzy. W lutym sąd rejonowy uznał, że stan młodej kobiety był spowodowany zaniedbaniem. Edyta Terka w 2002 roku przeszła operację tarczycy w szpitalu wojewódzkim przy ulicy Rydygiera. Gdy po zabiegu skarżyła się na złe samopoczucie, sprawa ta została zlekceważona zarówno przez lekarza prowadzącego Ryszarda S., jak i przez ordynatora Ryszarda M. Kobieta doznała wylewu i zapadła w śpiączkę, w której pozostaje do tej pory.
Edytą Terką opiekuje się jej matka pozostająca w trudnej sytuacji materialnej. Gdy po siedmiu latach zapadł wyrok skazujący, starsza pani podjęła walkę o odszkodowanie dla córki. W pozwie cywilnym domaga się od marszałka województwa dolnośląskiego (który przejął zobowiązania nieistniejącego już szpitala) 600 tys. złotych odszkodowania, 1 miliona złotych zadośćuczynienia oraz 8 tys. zł miesięcznej renty.
Na razie Wiesława Terka otrzymuje od urzędu 4 tys. zł. Kwota ta starcza na codzienne utrzymania córki, nie pozwala jednak na jej rehabilitację