Organizatorzy akcji, Ośrodek Pamięć i Przyszłość przypominają tragiczne wydarzenia z 1940 roku.
We wrześniu 1939 r. Polska został podzielona pomiędzy Trzecią Rzeszę i Związek Radziecki. Okupanci od samego początku podjęli działania skierowane przeciwko elitom państwa polskiego. W wyniku kampanii wrześniowej w obozach jenieckich znalazło się kilkaset tysięcy osób, w tym w niewoli radzieckiej ok. 250 tysięcy. 5 III 1940 r. Biuro Polityczne WKP(b) na wniosek szefa NKWD Ławrientija Berii podjęło decyzję o wymordowaniu kilkunastu tysięcy oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza i funkcjonariuszy Policji Państwowej więzionych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Pierwsze transporty dotarły na miejsca egzekucji na początku kwietnia. Oficerów z Kozielska pochowano w Katyniu pod Smoleńskiem, oficerów ze Starobielska w Piatichatkach pod Charkowem, a funkcjonariuszy z Ostaszkowa w Miednoje pod Twerem. Wśród zamordowanych znaleźli się m. in. adm. Ksawery Czernicki, gen. Stanisław Haller i jedyna kobieta por. pilot Janina Lewandowska.
W 1941 r. Niemcy rozpoczęli wojnę przeciwko Związkowi Radzieckiemu i w dwa lata później natrafili na groby polskich oficerów w Katyniu. Wówczas rząd gen. Sikorskiego wystosował prośbę do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o wyjaśnienie sprawy. Ponieważ z podobnym wnioskiem do MCK wystąpili Niemcy, Rosjanie rozpoczęli agitacje przeciwko polskiemu rządowi oskarżając go o działalność prohitlerowską. Jednocześnie rząd radziecki winą za masakrę obarczał Niemców. Gdy mimo angielskich nacisków rząd polski nie wycofał swojego wniosku do MCK Rosjanie. 25 IV zerwali stosunki dyplomatyczne z Polską.
Dopiero w 1990 r. Rosjanie przyznali, że zbrodni katyńskiej dokonali funkcjonariusze NKWD. Obecnie na miejscach pochówku znajdują się polskie cmentarze wojskowe. Rodziny ofiar zbrodni katyńskiej wciąż walczą o rehabilitację pomordowanych.