Na jedenastu zdjęciach widać wychudzone zwłoki więźniów, zmaltretowanych ludzi na obozowych pryczach i jeńców prowadzonych przez niemieckiego żandarma.
Maile z plikiem rozsyłane są do przypadkowych osób.
- Dostałam list od anonimowego nadawcy. Po otwarciu zrobiło mi się gorąco. Wszystkie fotografie opatrzone są odpowiednim komentarzem. Najprościej mówić to pigułka przypominająca historyczne fakty – tłumaczy Halina Gierek z Wrocławia, która podzieliła się z nami swoimi wrażeniami na temat listu.
Maila przesłaliśmy do wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
- Część zdjęć pochodzi z wyzwolenia obozu koncentracyjnego i dotyczy zbiorów nazistowskich. Ktoś miał z pewnością szlachetne intencje, ale czy tego typu akcja jest skuteczna – tego nie skomentuję – mówi prof. Włodzimierz Suleja, szef wrocławskiego IPN.
Pod jednym ze zdjęć można przeczytać: Ten email rozesłany jest jako przypomnienie dla całej ludzkości, ku pamięci 6 milionów Żydów, 20 mln Rosjan, 10 mln Chrześcijan, księży, zamordowanych, upokorzonych, kiedy w międzyczasie Niemcy i Rosja miały inne priorytety.