- Rodzina wyraziła jedynie wątpliwości. Z całym szacunkiem, ale w tak ważnej kwestii zdanie najbliższych nie jest żadną argumentacją. Przecież chodzi tu o poznanie prawdy – podkreśla prof. Tadeusz Dobosz, kierownik Zakładu Technik Molekularnych we Wrocławiu.
Naukowcy chcą sprawdzić jak zakonserwowany jest organ i przy okazji zbadać przyczynę śmierci kompozytora.
Zająć się tym mieli specjaliści od chorób, badań DNA i anatomopatolodzy.
Ministerstwo ma również wątpliwości, co do kompetencji naukowców. Zdaniem prof. Dobosza badania przeprowadziliby najlepsi specjaliści w Polsce.
Ostatnie słowo należy jednak do Kościoła, który jest depozytariuszem organu. Urna z sercem od 159 lat przechowywana jest w kościele św. Krzyża w Warszawie. Aby sprawdzić jego stan, sarkofag ostatni raz otwierano pół wieku temu. Wtedy jednak medycyna nie miała takich możliwości.
Obecnie trwają rozmowy z warszawską Kurią i wysokimi dostojnikami Kościoła.
- Kiedy dostaniemy zielone światło nie wiadomo. Nie możemy wywierać nacisków na biskupów. Czas płynie nieubłaganie. 1 marca 2010 cały świat będzie obchodził dwusetną rocznicę urodzin Chopina. Do tego czasu planowaliśmy zakończyć badania – tłumaczy naukowiec.
Do dziś nie wiadomo, na co zmarł muzyk. Różne źródła podają, że przyczyną mogła być gruźlica lub mukowiscydoza. Dzięki nowoczesnym badaniom DNA można to zdiagnozować.