W zeszłym tygodniu ruszyła akcja "Tu nie ma Ery". We Wrocławiu odzew na nią jest na razie prawie żaden.
Akcja protestacyjna miała na celu zmuszenie operatora do wycofania się z pomysłu wprowadzenia na rynek telefonii komórkowej komórek bez simlocka. Działanie to, zdaniem firm prowadzących tego typu działalność, w znacznym stopniu przyczyniłoby się w do spadku ich dochodów. Na razie do akcji w naszym mieście przystąpił tylko jeden punkt ściągający simlocki znajdujący się przy ulicy Długiej. Na całym Dolnym Śląsku do "Tu nie ma Ery" dołączyło tylko sześć firm zajmujących się tego typu usługą.