Z języka angielskiego 'a granary' to spichlerz. Ta nazwa nie jest przypadkowa. Budynek, w którym będzie się znajdował luksusowy, pięciogwiazdkowy hotel, to dawny spichlerz słodowy z XVI wieku, znajdujący się przy ul. Menniczej.
Obiekt został wzniesiony w 1565 roku. W 1796 przyłączono go do browaru przy ul. Słodowniczej, gdzie do 1904 produkowano słód. W czasie wojny zabytkowy budynek bardzo ucierpiał, ostatecznie zniszczył go pożar w 1970 roku. Zrujnowane pozostałości, wpisane do rejestru zabytków, straszyły swym wyglądem i groziły rychłym zawaleniem. Firma Star Group Poland postanowiła zainwestować w rewitalizację opuszczonego spichlerza. W oparciu o cenne ruiny powstaje właśnie nowoczesny, pierwszy we Wrocławiu hotel butikowy.
- Inwestor szukał miejsca z duszą. Kiedy okazało się, że miasto chce się zbyć zrujnowanego spichlerza, stanął do przetargu. Przywrócenie dawnej świetności temu budynkowi, to ogromne wyzwanie - mówi Karolina Kocyłowska, dyrektor The Granary - La Suite Hotel we Wrocławiu. Firma zdecydowała się przekształcić zabytkowy obiekt w wyjątkowy hotel dla ludzi, którzy cenią sobie oryginalność i niepowtarzalność. Staranne działania restauratorskie, prowadzone zgodnie z zaleceniami konserwatorów, polegały nie tylko na przywróceniu budynkowi wartości historycznej, ale miały dodatkowo charakter innowacyjny. Zachowany został kształt dawnego spichlerza, jego piwnica i ściany zbudowane z XVI-wiecznych cegieł, czyli wszystko to, co przetrwało do naszych czasów. - Z rewitalizacją obiektu zabytkowego wiąże się mnóstwo wymogów, ale jest to trudność, którą my rozumiemy. Dobrze, że odpowiedzialne za to instytucje określają zasady, służące dobru wartościowych budynków - wyjaśnia Karolina Kocyłowska.
Z pewnością ta inwestycja pochłonęła wiele pieniędzy. Może nawet łatwiej byłoby wyburzyć stary spichlerz i w jego miejsce postawić zupełnie nowy hotel. Na szczęście budynek znalazł się w dobrych rękach. - Rewitalizacja kosztowała 9 mln euro. Nie patrzyliśmy na kwestie finansowe, na pierwszym miejscu było dla nas przywrócenie dawnej świetności budynku. Nie chcieliśmy też, by był to hotel podobny do wielu innych - mówi dyrektorka obiektu.
To wyjątkowe miejsce łączy w sobie historię z nowoczesnością. Jest doskonałym przykładem na to, że Wrocław może iść z duchem czasów, nie rezygnując jednocześnie ze swojej bogatej i wartościowej przeszłości.