Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Sposoby na wiedzę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Na uczelniach rozpoczęła się sesja. Choć dla większości młodych ludzi to już kolejna próba przetrwania, wciąż szukają nowych sposobów jak wyjść z niej zwycięsko.

Czas przed sesją jest dla studentów równie trudny jak okres zdawania egzaminów. Aby móc przystąpić do sesji, muszą najpierw uporać się z licznymi zaliczeniami. - Zakres materiału do zaliczenia jest podobny jak do egzaminu – mówi Ola z Wydziału Prawa i Administracji.

Zależnie od kierunku i roku studiów można mieć od kilku do kilkunastu zaliczeń. - Niestety, zwykle to, czego uczymy się na zaliczenie, nie ma nic wspólnego z tym, o co pytają na egzaminie – skarży się Ania z filologii polskiej. Wielki maraton wzmożonej nauki na wrocławskich uczelniach zaczął się zaraz po świętach. - Czuję się totalnie sparaliżowana, trochę za późno się obudziłam – mówi zmartwiona Gosia, studentka administracji.

Młodzi ludzie uczą się już od kilku tygodni, a tak naprawdę najtrudniejsze jeszcze przed nimi. Przed przystąpieniem do egzaminu czeka ich jeszcze stanie w długich kolejkach, by móc zapisać się na wybrany termin sprawdzianu. Wielu osobom może się to wydawać prawdziwym horrorem, jednak studenci opowiadają o tym z uśmiechem na ustach. - Ktoś koczował od 2.00 w nocy w toalecie, ludzie stali przed instytutem już od 4.00, ja przyszedłem o 6.30, a zapisy zaczynały się o 14.00 – wyjaśnia sprawę zapisów Łukasz, student II roku historii. Wszystko po to, by zdawać w optymalnym terminie u profesora, o którym krążą słuchy, że nie oblewa. Po zapisach - powrót do nauki. W końcu nie można liczyć jedynie na dobre serce egzaminatora.

Tysiące stron do wkucia

Ile student musi się nauczyć do sesji? Naprawdę wiele. Najlepiej świadczą o tym liczby stron, które powinien przeczytać. - W tym semestrze mamy dwa egzaminy, z regionalistyki i historii nowożytnej. Na każdy z nich trzeba przerobić około 3 tys. stron – mówi Kamil z historii. - Tak, sam podręcznik to prawie 2 tys. stron, a jeszcze dochodzą do tego lektury – dodaje Alicja.

Na innych kierunkach wcale nie jest łatwiej. - U nas nie ma podręczników. Trzeba czytać mnóstwo książek, różnych źródeł. W tej sesji mamy 3 egzaminy, na każdy po 6-7 książek, które mają po 500 stron – tłumaczy Gosia z I roku archeologii. W sumie będzie musiała przeczytać około 10 tys. stron! Na administracji studenci skarżą się na pamięciówkę. - Wszystko trzeba wkuwać na pamięć. W tej sesji mamy 4 egzaminy – z tworzenia i stosowania prawa w administracji, cywilnoprawnych form działalności w administracji, prawa UE i postępowania podatkowego – mówi Ola z II roku. Jak sobie radzą? - Rżniemy, rżniemy i jeszcze raz rżniemy te książki – śmieje się jedna z studentek historii. I dodaje – jest ciężko, ale do przejścia. - Do przejścia? To się dopiero okaże – włącza się w rozmowę jej kolega.

Hektolitry kawy

W gorącym czasie przygotowań do sesji i egzaminów studenci zgodnie przyznają, że nie mają czasu na nic poza nauką. - Nie ma mowy o imprezach, trzeba siedzieć i czytać – mówią. - Nic nie robię, tylko się uczę i modlę, by zdać – opowiada Ula z I roku medycyny, która z notatkami w ręku jedzie rano na zajęcia.

Jak przetrwać sesję? - Same chciałybyśmy usłyszeć od kogoś taką radę – odpowiadają pochylone nad notatkami studentki administracji. - Sesję najlepiej przespać – mówi z ironią Łukasz z historii. - Jak przetrwać? Zabić się wcześniej – odpowiada zdenerwowana zaliczeniami Magda. Większość studentów radzi sobie z nadmiernym stresem i niezliczonymi partiami materiałów do przeczytania, robiąc sobie krótkie przerwy w nauce i pijąc ogromne ilości kawy oraz napojów energetyzujących. - Energetyki leją się masowo, a kawa hektolitrami – tłumaczą. - Do nauki trzeba mieć odpowiednią motywację, inaczej się nie uda – podpowiada Basia z archeologii. Aby móc szybko i sprawnie przyswajać wiedzę, po pierwsze trzeba chcieć. Ale jeśli jest się przemęczonym i niewyspanym, sama motywacja nie wystarczy. Można pić kawę i napoje, które obiecują świeżość umysłu, ale nic nie zastąpi chociaż kilku godzin zdrowego snu. Warto robić sobie przerwy w nauce, wyjść na spacer, a nawet spotkać się na chwilę ze znajomymi. Po takim odpoczynku, łatwiej jest wrócić do czytania. Nie można też zapominać o jedzeniu. - Mnie pomaga czekolada. Potrafię zjeść dziennie nawet trzy tabliczki. Słyszałam też, że warto jeść banany – mówi Gosia, studentka polonistyki.

Kawa wypłukuje z organizmu magnez, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Kiedy zaczyna go nam brakować, odczuwamy zmęczenie, rozdrażnienie i mamy problemy z koncentracją. Lekarstwem na niedobór tego cennego pierwiastka jest właśnie czekolada, a także pestki dyni, migdały i orzechy włoskie, które można podgryzać w czasie nauki. Warto sięgać w tym czasie po owoce i warzywa. I co ważne, nie dać się zwariować. W końcu sesja skończy się w połowie lutego i wszystko wróci na normy. Znów będzie czas, aby się wyspać, pójść ze znajomymi do klubu, zobaczyć w kinie dobry film i po prostu odpocząć. Aż do następnej sesji.


Beata Sadowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl