Widok najnowszej książki z adresami prywatnymi może nieco zaskoczyć. Nie jest to już znane z poprzednich lat opasłe tomisko. Przypomina raczej cienką książkę zawierającej wyłącznie adresy firm i instytucji.
- Nie mogę znaleźć tu nikogo ze znajomych – dziwi się Maria Rudnicka, która właśnie odebrała książkę. – Nie ma nawet mojego telefonu. Zawsze figurowałam w spisie abonentów, bo nigdy nie zastrzegałam numeru.
Okazuje się jednak, że nie oznacza to automatycznie zgody na publikację numeru. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych abonenci muszą teraz wyrazić pozwolenie na piśmie. Jeśli tego nie zrobią, nie znajdą się ani w książce, ani w ogólnopolskiej informacji.
- Przez cały czas można nadsyłać takie oświadczenia – wyjaśnia Maria Piskier, rzecznik Prasowy Telekomunikacji Polskiej S.A.- Wzór można otrzymać w punktach sprzedaży lub na naszej stronie internetowej.
Książkę telefoniczną można odebrać wyłącznie w punktach sprzedaży. Zgłoszenia na sprzedaż wysyłkową z dostawą do domu skończono przyjmować w połowie września. - Książka telefoniczna to bezpłatne wydawnictwo przysługujące każdemu abonentowi – mówi Maria Piskier. – Spis ułożony alfabetycznie obejmuje osoby korzystające z usług kilkudziesięciu linii stacjonarnych i komórkowych. Nie dziwmy się więc, jeśli znajdziemy w nim telefon do znajomego korzystającego z usług Dialogu lub Netii.