Scenariusz napadów był prosty. Mężczyźni zatrzymywali i zaciągali swoje ofiary w ustronne miejsce. Później bili je, a następnie przeszukiwali w celu znalezienia wartościowych przedmiotów.
W ten sposób zrabowali kilkanaście telefonów komórkowych.
O pierwszej w nocy sprawców złapali policjanci. Uwagę funkcjonariuszy zwróciło dziwne zachowanie pasażera samochodu Nissan, który starał się schować coś pod fotel. Po zatrzymaniu pojazdu i wylegitymowaniu mężczyzn, policjanci w ich samochodzie znaleźli kilkanaście telefonów komórkowych. Ich pochodzenia ani 15 ani 30-latek nie byli w stanie wyjaśnić.
Jak się okazało pasowali oni doskonale do rysopisów osób, których poszukiwała policja za dokonanie kilku rozbojów.
30-latek trafił do policyjnego aresztu, natomiast jego kolega po fachu został przewieziony do izby dziecka. Pierwszemu z mężczyzn grozi kara pozbawienia wolności do lat 12. Sprawa drugiego zostanie skierowana do sądu rodzinnego.