Do napadów dochodziło w miejscach ustronnych, gdzie przypadkowo spotkane osoby były zwabiane przez działające w grupie kobiety. Łupem bandytów padały przedmioty, jakie poszkodowani mieli przy sobie. Straty zostały oszacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Funkcjonariusze, prowadząc działania operacyjne dotyczące rozbojów na terenie miasta, rozbili dużą grupę przestępczą. Policjanci na podstawie posiadanych informacji wytypowali, a następnie zatrzymali 17 osób w wieku od 20 do 40 lat, podejrzanych o udział w grupie.
Wśród zatrzymanych osób jest 5 kobiet. To one miały znaczącą rolę w dokonaniu tych przestępstw. Jak ustalili funkcjonariusze kobiety działając na tzw. wabia, zaczepiały przypadkowo napotkanych mężczyzn oferując im m. in. usługi seksualne. Następnie z poznanymi szły w ustronne miejsca. Tam do akcji wkraczali działający w grupie mężczyźni, dokonując rozbojów na nich. Łupem sprawców padały przedmioty, które poszkodowani mieli przy sobie. Były to pieniądze, dokumenty, karty kredytowe, telefony komórkowe oraz laptopy.
- Straty, jakie spowodowali, są szacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do zdarzeń tych doszło na przełomie 2008 i 2009 roku w okolicach wrocławskich dworców kolejowych. Poszkodowani nie doznali poważniejszych obrażeń ciała - mówi Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Wrocławscy policjanci w dalszym ciągu pracują na tą sprawą i nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Na razie aresztowano 10 osób.
Za rozbój grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.