Do czterdziestu sklepów z dopalaczami - w tym wrocławskich - weszli urzędnicy Kontroli Skarbowej i funkcjonariusze służby celnej. Chodzi o sprawdzenie, czy tego rodzaju produkty sprowadzane są do Polski legalnie. Urzędnicy kontrolować będą również prawidłowość rozliczeń finansowych właścicieli sklepów z dopalaczami. Jak zapowiadają funkcjonariusze, kontrola obejmie również sklepy internetowe.
We Wrocławiu sklep z dopalaczami pojawił się w październiku ubiegłego roku. - To legalna alternatywna dla niebezpiecznych i pochodzących z niewiadomego źródła używek - mówił wówczas importer Piotr Domański. - Badań nad wpływem tych substancji na organizm ludzki jest niewiele - odpowiada Michał Kidawa z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. - Ponadto szczególnie niebezpieczne mogą być efekty ich mieszania z innymi używkami. O sprawie pisaliśmy w serwisie.
Bardzo możliwe, że w najbliższym czasie sprawą zajmie się również Sejm - przygotowywane są bowiem zmiany w istawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Wedle nowych zasad związki chemiczne, jakie znaleźć można w dopalaczach, będą zabronione.