Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Ratuszowa układanka

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Głosowanie nad budżetem przypieczętowało koniec harmonijnego współrządzenia Wrocławiem przez PO, PiS i klub Rafała Dutkiewicza.

Grudniowa sesja Rady Miejskiej przyniosła zaostrzenie konfliktu między dotychczasowymi koalicjantami. Uchwała budżetowa przeszła głosami radnych PiS i Klubu Rafała Dutkiewicza, przedstawiciele PO wstrzymali się od głosu. Ci ostatni chcieli przesunięcia głosowania na koniec stycznia. Argumentowali, że do ostatniej chwili nie mogli się zapoznać z ostateczną wersją uchwały budżetowej, a ponadto pojawiły się nowe okoliczności w postaci zaskakująco wysokich cen budowy stadionu na Euro 2012. Wniosek jednak upadł, a budżet został przyjęty.

Postawa radnych PO wywołała dyskusję nad kształtem koalicji, zgodnie rządzącej Wrocławiem od 2002 roku. – Teraz tworzą ją dwa ugrupowania, PiS i Klub Rafała Dutkiewicza – mówi Jarosław Krauze, przewodniczący klubu prezydenckiego. – Platforma sama zdecydowała o wyjściu z tego układu, nie popierając budżetu. Dla nas to jednoznaczny sygnał. Podobnego zdania jest Piotr Babiarz, szef Klubu PiS. - Według zapisów porozumienia, koalicja nie istnieje. Mówiło ono, że kluby wspólnie głosują m.in. za budżetem. Platforma budżetu nie poparła.

- Zapis mówił, że wspólne stanowisko w sprawach takich jak budżet miało być uzgodnione po konsultacjach. Takich konsultacji zabrakło i dlatego chcieliśmy przesunięcia decyzji o miesiąc – odpowiada na to Tomasz Hanczarek, przewodniczący Klubu PO. - Uważamy, że koalicja trwa – dodaje. - Poprosiliśmy tylko o chwilę rozmowy i możliwość uzgodnienia wspólnego, przemyślanego stanowiska.

Awantura o Zdrojewską

Obserwatorzy wrocławskiej sceny politycznej nie mają jednak wątpliwości, że Platformie nie chodzi wyłącznie o sprawy budżetu i bieżących problemów miasta. - Nie dostrzegam zmiany priorytetów polityki Rafała Dutkiewicza, która jest konsekwentnie realizowana od kilku lat – mówi politolog Robert Alberski. – Platforma obawia się jego zaangażowania w Ruch Polska XXI i ewentualnych ambicji prezydenckich w wyborach ogólnopolskich. Jeżeli wystartuje, może odebrać wyborców Donaldowi Tuskowi. Chociaż radni stale temu zaprzeczają, do Wrocławia wkroczyła „wielka polityka”.

Według Alberskiego, niespójne stanowisko partii w sprawie koalicji wiąże się z chęcią zrzucenia winy za utrudnianie współpracy na drugą stronę. – Przedstawiciele PiS-u i klubu Dutkiewicza wskazują, że to PO jest w tej rozgrywce czarnym charakterem, odpowiedzialnym za zerwanie koalicji.

Platforma twierdzi natomiast, że do zerwania koalicji dojdzie, jeżeli wpłynie wniosek o odwołanie ze stanowiska Barbary Zdrojewskiej, przewodniczącej Rady Miasta. Jest to obecnie bardzo prawdopodobny scenariusz. - Mamy nadzieję, że Barbara Zdrojewska sama poda się do dymisji. Jeżeli nie, na pewno wpłynie wniosek o jej odwołanie – mówi Jarosław Krauze. Poparcie takiego wniosku deklaruje PiS.

Tomasz Hanczarek wyklucza dymisję przewodniczącej. - Absolutnie nie bierzemy pod uwagę takiej możliwości. Wybór Barbary Zdrojewskiej odzwierciedlał wolę mieszkańców miasta, poza tym symbolizuje ona „nowy Wrocław”. Hanczarek podkreśla, że wniosek o odwołanie Zdrojewskiej będzie równoważny z końcem istniejącej koalicji. Wskazuje jednak, że w tej kwestii bardzo ważne będzie stanowisko samego Rafała Dutkiewicza. - Mam nadzieję, że powściągnie on emocje członków klubu i odwiedzie ich od złożenia takiego wniosku. Jego postawa pokaże, czy zdecyduje rozsądek i troska o dobro Wrocławia, czy potrzeba drobnych zwycięstw politycznych.

Opozycja, ale jaka?

O ile obecne „przepychanki” nie przesądzają jeszcze o definitywnym rozpadzie koalicji, odwołanie Zdrojewskiej będzie zdecydowanie wrogim sygnałem. - Jeżeli do tego dojdzie, spór zamieni się w otwarty konflikt – twierdzi Robert Alberski. - Mosty zostaną spalone.

Co będzie oznaczał nowy układ w radzie miejskiej? - Sytuacja nie ulegnie dramatycznym zmianom – mówi Piotr Babiarz z PiS. - Zostanie utrzymane porozumienie, dające większość prezydentowi. Będziemy wspierać Dutkiewicza w najważniejszych dla miasta decyzjach. Chciałbym, aby wrocławianie nie odczuli żadnych negatywnych skutków tych zawirowań.

Według politologów, pojawienie się skutecznej opozycji w radzie na pewno nie zaszkodzi. – Na tym polega demokracja – wskazuje Alberski. – Ważne jest jednak, żeby ta opozycja była skupiona na problemach miasta, prezentowała nową wizję Wrocławia, a nie stanowiła odbicie polityki ogólnopolskiej. Platforma byłaby wiarygodna, jeżeli przedstawiłaby swój pomysł na Wrocław.

Tymczasem PO może mieć z tym problem, gdyż przez kilka lat niemal bez zastrzeżeń popierała działania Rafała Dutkiewicza. Dla radnych PiS wnioski są proste. - Platforma szukała pretekstu, żeby wyjść z tego porozumienia – twierdzi Babiarz. - Będzie teraz krytykowała to, nad czym wspólnie pracowaliśmy przez ostatnie lata. Mam nadzieję, że wyborcy wyciągną z tego odpowiednie wnioski.


Kornelia Trytko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl