W niedzielę zakończyła się druga edycja Międzynarodowego Festiwalu Scenarzystów, którego pomysłodawcą i organizatorem jest znany wrocławski aktor Robert Gonera. Przez cztery dni wrocławianie mieli okazję zobaczyć szesnaście filmów w reżyserii m.in. Krzysztofa Krauze, Radosława Piwowarskiego, Leszka Wosiewicza, Stanisława Lenartowicza oraz Jana Hrebejka. Znani twórcy poprowadzili również warsztaty scenopisarstwa.
Na konkurs na najlepszy scenariusz napłynęło ponad sto prac. Jak wspomniał Maciej Żurawski, dyrektor programowy festiwalu, wszystkie były na wysokim, profesjonalnym poziomie. Przewodniczącym jury był Petr Zelenka, jeden z najbardziej znanych czeskich reżyserów młodego pokolenia, twórca „Samotnych”. Przyznano dwie nagrody główne. 30 tysięcy złotych powędrowało do wrocławianki Anety Wróbel-Wojtyszko za scenariusz pt. „Krzemienie”, a 20 tysięcy złotych do Mariusza Bielińskiego, autora „Dziesięć”. Czeki wręczał prezydent Rafał Dutkiewicz, który przy okazji publicznie zobowiązał się do wspierania festiwalu przez najbliższych dwadzieścia lat. - Przez cztery dni brałam udział w warsztatach, z których wyniosłam dużą wiedzę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów się z państwem podczas festiwalu zobaczę - mówiła Aneta Wróbel-Wojtyszko, laureatka głównej nagrody.
Telewizja Polska wyróżniła Annę Szewczyk z Poznania nagrodą za debiut pt. „Żyj, nie marudź”, a Karolina Gonera w imieniu organizatora konkursu „Zdolni ale leniwi” doceniła scenariusz Bodo Koksa.
Nagrodę za całokształt twórczości otrzymał Cezary Harasimowicz. - Mam nadzieję, że mnie ona oświeci - powiedział reżyser, odbierając okolicznościową lampę.
Galę uświetnił koncert wokalistki jazzowej Kasi Mirowskiej.