Do świąt pozostało jeszcze sporo czasu, a w wielkich sklepach stoją już ozdobione bombkami choinki, pod nimi można znaleźć pięknie opakowane prezenty, wokół palą się kolorowe lampki. Można kupić wszystko, co kojarzy się ze świętami. Pierwsze ozdoby pojawiają się też w okolicy Rynku. Na jednym z center handlowych widnieje już napis „Wesołych świąt!”. Jedni reagują konsternacją, drudzy buntują się, mówiąc, że jest na to jeszcze czas, a inni ruszają w wir świątecznych zakupów.
- Dla mnie to absurd! Dopiero co były Zaduszki, a tu już wszędzie bombki, łańcuszki, lampki i choinki! Przyszłam, by kupić znajomej prezent urodzinowy i nic nie mogę znaleźć, bo na wszystkim, co wezmę do ręki są już świąteczne emblematy. Kubki w Mikołaje, skarpetki z bałwankami, świece z gwiazdkami, bombki w kształcie aniołków – można zwariować! Mogliby poczekać chociaż do początku grudnia – skarży się pani Ania.
Są też tacy, których wystrój sklepów wcale nie dziwi. – W Anglii już od października czuć atmosferę Bożego Narodzenia. Chodzi o to, by zbić interes – mówi Marcin, student z Wrocławia. – Widziałam już dwa tygodnie temu pierwsze ozdoby choinkowe. Wcale mnie to nie dziwi, ale denerwuje. Jeszcze się nawet adwent na zaczął, a tu już Boże Narodzenie. Ciekawe, kiedy zaczną puszczać kolędy – komentuje sytuację pani Natalia.
Sprzedawcy cieszą się, że ludzie robią już świąteczne zakupy. – Przychodzą, kupują ozdoby, choinki, ruch jest coraz większy – mówi jedna ze sprzedawczyń w dużym hipermarkecie. To jednak dopiero początek, szał świątecznych zakupów dopiero nadejdzie. Z pewnością choinek i rozmaitych ozdób w mieście będzie przybywać. A klienci dużych sklepów będą mieli dużo czasu, by wczuć się w świąteczny klimat zachęcający do wydawania pieniędzy na bożonarodzeniowe rozmaitości.