Na uroczystości obecny był Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, przedstawiciele różnych wyznań, kombatanci, mieszkańcy Wrocławia i liczni zaproszeni goście.
- Dla nas postawienie Pomnika Wspólnej Pamięci jest szczególnie ważne. Nawet nie wiemy, gdzie leżą zmarli z naszych rodzin i polegli w czasie wojny koledzy z dywizji. Po ich grobach na Kresach nie ma żadnego śladu. Tam wszystko zostało zniszczone, wygląda to jak pustynia. Nie ma, gdzie zapalić znicza i położyć kwiatów – mówią żołnierze z 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, Henryk Słowiński, Feliks Kostecki i Stanisław Bekier.
- Pomnik jest ważny po pierwsze dla tych, którzy kiedyś tu mieszkali, dla ich rodzin. Po drugie, pokazuje on historię tej ziemi. I w końcu trzeba powiedzieć, że każdy z nas ma w pamięci nieistniejące dziś mogiły. Często nie wiemy nawet, gdzie spoczęli nasi przodkowie. Dziś warto też pamiętać o tych mogiłach, które zwykle są zapomniane, o grobach żołnierzy, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę – mówi Ks. Biskup Eparchii Wrocławsko - Gdańskiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Włodzimierz Juszczak.
Pomysł budowy pomnika pojawił się w 2000 roku, gdy okazało się, że na polu pod Mirkowem leży sterta poniemieckich płyt nagrobnych, zwiezionych z Cmentarza Osobowickiego pod koniec lat 80. W lutym 2005 roku miasto ogłosiło konkurs na projekt pomnika. Pierwszą nagrodę dostał projekt autorstwa Alojzego Gryta, Tomasza Tomaszewskiego i Czesława Wesołowskiego, który charakteryzuje się prostą formą i uniwersalną symboliką. Jest to ściana o długości 60 i wysokości 4 metrów, w którą wmurowane zostało 46 granitowych płyt nagrobnych. Przewrócony fragment muru w środkowej części monumentu tworzy bramę, która ma stanowić metaforyczne przejście między światem żywych i zmarłych. Pomnik powstał na dawnym cmentarzu w Parku Grabiszyńskim, w miejscu, gdzie w latach 60. były mogiły i stało krematorium zburzone podczas oblężenia Festung Breslau.