Już wczoraj dało się zauważyć zwiększony ruch samochodowy w pobliżu wrocławskich cmentarzy. - Ogólnie sytuacja jeszcze nie jest zła, dziś odholowaliśmy zaledwie kilka aut. Generalnie jednak pomagamy kierowcom, wskazując miejsca, gdzie mogliby zaparkować - mówiły Agata Włodyka i Tatiana Dymnicka z wrocławskiej straży miejskiej. Na Grabiszynku w minioną niedzielę można było jeszcze postawić auto na parkingu przy samym cmentarzu. 1 listopada będzie to już niemożliwe. - Problemem jest bardzo mała ilość miejsc. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja na Osobowicach, gdzie parking jest po prostu dużo większy - tłumaczyła Agata Włodyka.
Znicz pod kolor kwiatów
Wrocławianie odwiedzali wczoraj groby bliskich. - Jeszcze tradycja nie zanikła, choć coraz mniej ludzi pamięta o odwiedzinach. Starsi odchodzą, a młodzi nie mają czasu - oceniała pani Urszula, sprzedająca kwiaty i znicze. Kobieta od jedenastu lat ma okazję obserwować zachowania ludzi. Jak mówi, zmieniła się również tendencja w zakupach ozdób na groby. - Prawie zupełnie zniknęły już sadzonki, bo nie ma rabatek, które zastąpiono płytami. Wciąż popularne są chryzantemy, choć od doniczek coraz częściej ludzie wybierają kwiaty cięte - róże, goździki. Nowością są sztuczne bukiety, z wyglądu do złudzenia przypominające żywe. Ze względu na wygodę wielu ludzi decyduje się właśnie na ich zakup. Od pewnego czasu daje się także zauważyć wybieranie zniczy pod kolor wiązanek. Znicze wybieramy wciąż tradycyjne, choć często decydujemy się w ramach oszczędności kosztów na wkłady wymienne - wyliczała pani Urszula.
Uwaga na złodziei
Na cmentarzu spotkaliśmy Marię Nowak, która osiem lat temu straciła męża. - Dla mnie nie ma różnicy czy to Wszystkich Świętych czy dzień powszedni. Codziennie staram się być na grobie męża. Sama sprzątam, chociaż mam chory kręgosłup. A i bywa tak, że usunę wypalone znicze z sąsiednich grobów. Ludzie teraz nie pamiętają o zmarłych. Wystarczy przyjść na cmentarz i wszystko od razu wiadomo. Na 1 listopada świeczki zapalą, a potem przez cały rok nie odwiedzą ani razu - mówiła z żalem emerytka.
Od zawsze problemem jesiennego święta jest plaga złodziei. - Łupem mogą stać się pozostawione bez opieki torebki, saszetki, portfele czy telefony komórkowe. Nie stwarzajmy zatem przysłowiowej okazji złodziejowi. Parkując samochód w okolicy cmentarza nie pozostawiajmy w nim cennych przedmiotów. Pozostawiona w samochodzie torebka, pokrowiec od aparatu czy nawet części garderoby mogą stać się łatwym łupem - ostrzega Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji.