Do zdarzenia doszło w niedzielę, o godz. 1.00 w nocy. Patrol policji zauważył przy ulicy Skłodowskiej dziwnie zachowującego się kierowcę volkswagena golfa. Sposób jazdy wskazywał, że kierowca mógł być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze postanowili więc zatrzymać delikwenta. Ale kierowca nie zareagował na sygnały dawane do zatrzymania.
Co więcej, przyspieszył, jadąc dalej z nadmierną prędkością. W trakcie ucieczki nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu dla pieszych. O mały włos by go przejechał. Policjanci dogonili kierowcę golfa przy ul. Mickiewicza. Badanie alkomatem wykazało u 40-letniego mężczyzny ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Co więcej, okazało się, że zatrzymany nie miał prawa jazdy, bo wcześniej mu je odebrano za jazdę po pijanemu. Teraz stanie przed sądem. Grozi mu do dwóch lat więzienia.