- Chcemy stworzyć zwierzętom warunki najbardziej podobne do naturalnych – wyjaśnia dyrektor Radosław Ratajszczak. – Ogród Zoologiczny musi zmienić się z przypadkowej menażerii w miejsce ochrony ginących gatunków. Zwierzostan musiał więc zostać wymieniony z pospolitego na bardziej unikatowy. Nie ma potrzeby hodowania w ogrodzie tylu kóz czy jeleni, które możemy spotkać w polskich lasach.
Egzotyczne zwierzęta są powoli uwalniane z ciasnych klatek zbudowanych ponad sto lat temu. Powstały trzy wybiegi dla lemurów (dwa niedawno oddano do użytku), wyspa gibonów oraz nowa małpiarnia. Zakończyła się właśnie budowa dużego wybiegu dla wilków i niedźwiedzi na tyłach ogrodu, tuż przy wale nad Odrą. Jednym z jego lokatorów będzie słynny miś Mago. - Wilki i niedźwiedzie w naturze żyją często obok siebie, czasem nawet jedzą jedną padlinę – wyjaśnia dyrektor. – Nie ma więc obawy, że zrobią sobie krzywdę.
Wycieczka na pustynię
Tymczasem na miejscu dawnego wybiegu wielbłądów rozpoczęła się budowa pawilonu prezentującego faunę Sahary. Zwiedzający uzyskają namiastkę pustyni z onyksami szablorogimi, fenkami oraz afrykańskimi gadami. W przyszłości przewidziany jest także podobny obiekt prezentujący przyrodę Madagaskaru.
W miejscu dawnego wybiegu niedźwiedzi powstaje natomiast nowy obiekt dla fok i uchatek. Zwierzęta będzie można oglądać pod wodą przez wysoką na 3,5 metra szybę. Planowane są także regularne pokazy karmienia rybami.
Inna inwestycja to pawilon restauracyjny koło wybiegu lwów. Jego konstrukcja jest tak przewidziana, że jedząc obiad będziemy mogli oglądać wielkie koty tuż obok, oddzielone tylko specjalną szybą.
- Oprócz budowy i remontów obiektów przeprowadzona została także poprawa stanu dróg i kanalizacji, powstało także nowe przyłącze wodne – wylicza dyrektor. – Zwiedzający nie widzą może efektów tych prac, nam jednak bardzo ułatwiły one życie.
Podwodny świat i safari
W najbliższych latach wrocławskie zoo czeka wielkie wyzwanie. Do końca 2009 roku będzie gotowa koncepcja oceanarium mieszczącego się na powierzchni 1,4 hektara. Wejście pod basen rekinów to tylko niektóre z atrakcji, jakie będą tam czekać na gości.
- Obecnie pracujemy nad bardzo skomplikowanym projektem technicznym – mówi dyrektor. – Sama koncepcja filtracji zajmuje grubą teczkę. W całej Europie jest zaledwie kilka podobnych obiektów.
Jeszcze bardziej odległe plany to utworzenie parku safari na terenach, które ogród ma przejąć po targowisku Intakusa. Na razie trudno mówić o konkretach, ponieważ zoo nie jest jeszcze ich właścicielem.
- Patrzę w przyszłość z optymizmem – zapewnia Radosław Ratajszczak. – Od początku 2007 roku udało się zrealizować więcej projektów niż przewidywaliśmy. I wcale nie trzeba było na to ogromnych pieniędzy.
Rozwijają się także kontakty placówki z podobnymi instytucjami. Wrocławskie zoo należy do kilku międzynarodowych stowarzyszeń, bierze także udział w programach ochrony gatunków ginących, takich jak Kampania na Rzecz Płazów 2007/2008. Za pomocą działu dydaktycznego rozwija także działalność edukacyjną poprzez coraz intensywniejszą współpracę ze szkołami. W jednym z budynków administracyjnych powstała nawet sala wykładowa.
