Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Przemysłowe zabytki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
We Wrocławiu działa grupa osób, która chce promować miasto poprzez jego przemysłowe zabytki. A tych stolicy Dolnego Śląska nie brakuje.

Polacy zaczynają powoli rozumieć, że historię ich miejscowości stanowią nie tylko kościoły i pałace, ale także elektrownie i fabryki. Takie podejście legło u podstaw powołania Fundacji Otwartego Muzeum Techniki, dbającej o zachowanie śladów ludzkiej myśli.

Pomysł narodził się w 1986 roku w czasie pobytu we Włoszech. Stanisław Januszewski z Politechniki Wrocławskiej stwierdził, że we Wrocławiu są odpowiednie warunki do stworzenia tzw. otwartego muzeum, wzorującego się na formule teatru otwartego wychodzącego do ludzi.

Idea ta została zrealizowana pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Za bazę tworzonego Muzeum Odry fundacji posłużyły zabytkowe statki: holownik "Nadbór" (1949), pływający dźwig "Wróblin" (1938) i barka towarowa (1936), cumujące na stałe przy nabrzeżu Odry w pobliżu Politechniki Wrocławskiej. Miejsce to nie jest przypadkowe: Na "Nadborze" odbywają się bowiem zajęcia z historii techniki i archeologii przemysłowej. Studenci biorą także regularnie udział w jego konserwacji. W ciągu ostatniej dekady pokład zasłużone jednostki były już miejscem wielu wystaw, koncertów i innych akcji organizowanych przez Międzywydziałowe Studenckie Koło Naukowe "Ochrona zabytków techniki HP Nadbór" i Fanklubu "Bractwo Mokrego Pokładu". Ta ostatnia instytucja to wolontariat stworzony przez byłych i obecnych pracowników wszelkich instytucji związanych z żeglugą śródlądową oraz osoby zainteresowane jej rozwojem. Wydawane są również książki i broszury dokumentujące dzieje Odry. W ciągu roku pojawia się tutaj około 45 tys. zwiedzających i nie są to bynajmniej wycieczki szkolne.

- Udało nam się wyjść także poza Wrocław- opowiada profesor Januszewski. – Powstało Sowiogórskie Muzeum Techniki , którego centrum ekspozycyjno-logistycznym są zabytkowe parowozownie Dzierżoniowa. Staramy się zwracać uwagę na inne zapomniane zabytki techniki, tak jak choćby folwark Dieriga w Bielawie, bystrzycko-bielawskie linie kolejowe czy stacja pomp Bielbaw z 1910 roku.

Od kilkunastu lat słychać opinie nawołujące do zwrotu życia Wrocławia ku Odrze. Ich celem jest przywrócenie dawnych tradycji, wykorzystujących rzekę nie tylko w celach transportowych, ale także rekreacyjnych i promocyjnych. Akcja ma objąć nie tylko w Polskę ,ale i mieć zasięg europejski. Wrocław ma uchodzić za miasto przyjazne Odrze.

W ostatnim dziesięcioleciu istotnie wiele uczyniono, choćby w zakresie remontu nabrzeży Odry po powodzi. Nie wszystko jednak wygląda tak dobrze, jak mogłoby się wydawać.

- Na obszarze około trzech kilometrów od Śluzy Mieszczańskiej do stopnia wodnego Szczytniki można znaleźć prawdziwy katalog przemysłowych zabytków – zapewnia Stanisław Januszewski, - Jednym z nich jest jaz Klary na Wyspie Piaskowej, pochodzący z XIV wieku. Niepokoi nas, że tereny wielu portów rzecznych zostają likwidowane i przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową lub gospodarczą. Tak było na Popowicach , a podobno istnieją również podobne plany, co do Kleczkowa. Dużą stratą dla zabytków przemysłowych była likwidacja budynków cukrowni na Klecinie, zakładu taboru kolejowego na ulicy Rychtalskiej oraz browaru Piast. Niepokój budzi także stan portu u ujścia Oławy na tyłach Urzędu Marszałkowskiego, który stał się po prostu czymś w rodzaju składowiska odpadów.

Są oczywiście także pozytywne przykłady. Jeden z nich stanowi zaniedbana przez dziesięciolecia wieża ciśnień przy ulicy Wiśniowej, gdzie znajduje się dziś kilkupoziomowa restauracja. Podobnie został zagospodarowany teren po XV-wiecznej cegielni na Żernikach. Dzisiaj istnieje tam lokal o nazwie "Orle Gniazdo".

-Prawdziwa perła to jednak wieża ciśnień Na Grobli – zapewnia profesor. – Teoretycznie wszyscy zdają sobie sprawę z jej wartości, jednak mało kto stara się udostępnić ją ogółowi. A właśnie ten obiekt mógłby posłużyć jako lekcja żywej historii rozwoju techniki dwóch ostatnich stuleci. Moglibyśmy brać przykład z Włoch, gdzie co roku do renowacji jest przeznaczanych około 150 zespołów architektonicznych. I naprawdę nie jest to kwestia pieniędzy, ale podejścia do ochrony dóbr kultury.


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl