Do wypadku doszło w Zajączkowie pod Trzebnicą. Kierowca jadący polonezem truckiem wjechał w pociąg pośpieszny. 28-latek miał dużo szczęścia, tylko z lekkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala. - Maszynista, jak wykazały badania, był trzeźwy - informuje Iwona Mazur z biura prasowego policji w Trzebnicy. Uszkodzona została jedynie lokomotywa. - Na tym etapie ciężko jest coś powiedzieć. Badamy okoliczności tej sprawy - informuje aspirant sztabowy Iwona Mazur , rzecznik trzebnickiej policji.
Do wypadku doszło wczoraj około godziny 15.00, na gminnej drodze na przejeździe klasy C, na którym obowiązywała sygnalizacja dźwiękowa. Jest to trochę niebezpieczny przejazd, gdyż widoczność ograniczają rosnące w pobliżu drzewa.
PKP przez całe wakacje prowadziła akcję "Bezpieczny przejazd". We Wrocławiu przeprowadzono m.in. symulację zderzenia samochodu z pociągiem. - Widocznie jednak nie dają one zbyt wiele - komentuje Mirosław Siemieniec z dolnośląskiej PKP.