Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Inauguracja zagrożona?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W końcu rusza piłkarska ekstraklasa. Śląsk zmierzy się jutro (sobota, godz. 20, stadion przy ul. Oporowskiej) z Lechią Gdańsk.

Wrocławianie są faworytami, ale o trzy punkty nie będzie łatwo. Co gorsze, policja wciąż nie wydała zgody, aby mecz w ogóle się odbył.

Na tę chwilę kibice we Wrocławiu czekali aż sześć lat. Tyle właśnie czasu minęło od ostatniego występu Śląska w ekstraklasie (wtedy I lidze). Co ciekawe, zarówno teraz, jak i wtedy, mieliśmy do czynienia z reformą rozgrywek. O ile obecne zmiany nie miały wpływu na awans wrocławian, to wtedy wręcz przeciwnie – można zaryzykować nawet tezę, że Śląsk był „ofiarą” tamtej reformy.

W skrócie polegała ona na tym, że 16 zespołów podzielono na dwie grupy. Później rywalizowali oni w grupach – mistrzowskiej i spadkowej. Pech wrocławian polegał na tym, że do zajęcia w swojej grupie czwartego miejsca, a co za tym idzie gry na wiosnę w grupie mistrzowskiej, zabrakło im jednego punktu. Co gorsze, okoliczności w jakich Śląsk przegrał rywalizację o grupę mistrzowską z Ruchem Chorzów, do dziś budzą wielkie emocje. Przed ostatnią kolejką WKS i „Niebiescy” mieli tyle samo punktów, ale wrocławianie byli wyżej w tabeli. Śląsk przegrał jednak na wyjeździe z RKS-em Radomsko 0:1, po golu z rzutu karnego wykorzystanego przez Igora Sypniewskiego. Żeby było śmieszniej, trzy minuty później RKS miał drugiego karnego, ale tym razem „Sypek” się pomylił.

Ale nawet porażka nie przekreślała szans Śląska, bowiem w tym czasie Ruch przegrywał z Amiką Wronki 1:2. To co stało się później przejdzie do historii, niestety mało chlubnej, polskiej piki. W doliczonym czasie gry sędzia Wieczerzak podyktował karnego dla chorzowian. Pewnym egzekutorem okazał się Mariusz Śrutwa. Pierwszego gola dla gospodarzy również strzelił Śrutwa, oczywiście... z rzutu karnego. Tak zaczęła się degrengolada ówczesnego Śląska, spadek najpierw do drugiej, a potem do trzeciej ligi.

Transferowe szaleństwo

Teraz jednak, po sześciu długich latach, zaczyna się nowa historia wrocławskiego klubu. Mimo zamieszania z fuzją z Groclinem Grodzisk Wlkp., udało się zbudować zespół, który powinien namieszać w piłkarskiej ekstraklasie. Z pewnością transfery Śląska, jak na nasze krajowe podwórko, robią wrażenie. Najważniejsze jednak, że były robione z głową. Nieco zaawansowaną już wiekowo defensywę wzmocniono dwoma perspektywicznymi graczami – Celebanem i Pawelcem. Trwają także rozmowy w sprawie pozyskania Antoniego Łuksiewicza. Doszło także dwóch napastników – Sotirović i Sobociński (może grać także, jako ofensywny pomocnik). Być może największym wzmocnieniem będzie jednak Sebastian Mila. Pod warunkiem, że przynajmniej zbliży się on do formy, którą prezentował w barwach Groclinu Grodzisk Wlkp. przed wyjazdem z Polski. Ale jak mówi sam piłkarz, jeszcze trochę mu do takiej dyspozycji brakuje. Jak pokazały jednak sparingi, jest na najlepszej drodze ku temu.

Wrocławianie faworytami

W pojedynku dwóch beniaminków i najlepszych drużyn poprzedniego sezonu w II lidze, faworytem będą wrocławianie. Przemawiają za tym przynajmniej trzy powody. Po pierwsze, i najważniejsze, Śląsk wydaje się mieć mocniejszy skład. Lechia była mniej aktywna na rynku transferowym, a długo jedynym wzmocnieniem było pozyskanie z ŁKS-u Arkadiusza Mysony i Frane Cacicia (ostatnio bez klubu). Ten pierwszy nie zagra we Wrocławiu z powodu dyskwalifikacji, a drugi jest kontuzjowany. Co prawda niedawno kupiono doświadczonych Marcina Kaczmarka (Korona) i Macieja Kowalczyka (Widzew), ale wprowadzają się oni dopiero do drużyny.

Również wyniki sparingów przemawiają za WKS-em. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza w ostatnich grach kontrolnych pokonali na wyjeździe Cracovię i Górnika Zabrze, a Lechia uległa Jagielloni Białystok 1:2. Oczywiście, takie mecze to nie liga, ale... lepiej je wygrać niż przegrać.

Wreszcie, po trzecie, Śląsk w maju pokonał gdynian na własnym obiekcie 2:0. Teraz nie będą to takie same jedenastki, ale część graczy z pewnością wybiegnie na murawę. Przewaga psychologiczna będzie z pewnością po stronie gospodarzy.

Kibice, pomożecie? Pomożemy!

Na razie jednak stadion Śląska nie otrzymał zgody policji, aby rozgrywać na nim mecze. Wszystko przez remont, który tam jeszcze trwa. O ile jednak prace przy trybunach mają być skończone, to przedstawicieli policji niepokoją okolice budynku klubowego, przypominające plac budowy. Dlatego dwie czwartkowe wizyty funkcjonariuszy zakończyły się fiaskiem.

Kolejna planowana jest na dziś, być może do ostatecznego „odbioru” obiektu dojdzie dopiero w sobotę. Dziś o godz. 10 na stadion mają przyjść fani Śląska, aby pomóc w porządkowaniu terenu.

Jeśli mimo tego policja nie zgodzi się na rozgrywanie spotkania przy ul. Oporowskiej, Śląskowi grozi walkower, kara finansowa i... wielki wstyd na całą Polskę.


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl