Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Sokoły strzegą lotniska

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Nie terroryści, bomby w luku bagażowym czy pożary na pokładzie, ale ptaki są największym zagrożenia dla przelatujących samolotów.

Aby uniknąć katastrofy na lotniskach wypuszcza się sokoły, które płoszą stada gawronów czy gęsi z pasa startowego.

Skowronek opóźnił lot boeinga 737, który leciał z Łodzi do Nottingham. Ptak wleciał do silnika startującego samolotu uszkadzając go. Rok temu chwilę grozy przeżyli pasażerowie embraera 170 lecącego z Mediolanu do Warszawy. Kiedy maszyna była na wysokości 2 tys. metrów, w osłonę radaru uderzyła kaczka. Samolot po zderzeniu bezpiecznie wylądował na Okęciu. Pasażerowie byli zaskoczeni, kiedy po zejściu z pokładu zobaczyli prawie półmetrową dziurę i krew na kadłubie embraera.

- Zderzenia z dużymi ptakami przy takiej prędkości mogą zakończyć się tragicznie. Zdarzało się w historii lotnictwa, że samolot runął na ziemię. W tym przypadku kaczka czernica nie stworzyła zagrożenia, ale uszkodziła kadłub maszyny – tłumaczy Maciej Lasek z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że szybę awionetki może przebić nawet 40-gramowy, malutki jeżyk, a mewa o wadze 200 gram przy zderzeniu z samolotem lecącym z prędkością 300 km na godzinę uderza w kadłub z siłą 3 ton, co może spowodować uszkodzenie układów sterowania.

Do najtragiczniejszego wypadku w historii lotnictwa doszło w 1970 roku w Bostonie. Czterosilnikowy lockheed zaraz po starcie wleciał w stado szpaków. W wyniku zderzenia 3 silniki przestały działać i maszyna spadła z siedemdziesięciu metrów do Zatoki Bostońskiej. Zginęło 62 podróżnych.

Sarna na pasie startowym

Wrocławski port lotniczy zatrudnia sokolnika, który przed startem lub lądowaniem maszyn wypuszcza jastrzębia lub sokoła. Pracownik musi znać zwyczaje czajek, gęsi, jaskółek, wróbli i innych ptaków oraz wiedzieć, kiedy migrują.

- Ptaki płoszę petardami hukowymi oraz elektronicznym odstraszaczem. Najbardziej skuteczny jest jednak ptak - drapieżnik, który natychmiast płoszy stado – mówi Henryk Tokarek, sokolnik.

Aby poprawić bezpieczeństwo odławia się również sarny, które przedostają się na teren lotniska. Zderzenia startującego samolotu ze zwierzęciem mogłoby uszkodzić koła lub złożyć podwozie. Rok temu koło łowieckie „Daniel” z Wrocławia zorganizowało taką akcję.

Henryk Tokarek przez lornetkę obserwuje pas startowy, na który kołuje boeing. Obserwację prowadzi również wieża, która zawiadamia sokolnika o zwierzętach. Najbardziej niebezpiecznie robi się po deszczu, kiedy ptaki wyszukują w ziemi dżdżownic. Wtedy na pasie można spotkać nawet setkę gawronów.

- Wyruszam samochodem do ławicy ptaków z sokołem, który siedzi mi na ręce. Kiedy zbliżymy się na odpowiednią odległość, otwieram okno i wypuszczam go. Ptaki mają zakodowany strach przed drapieżnikami i natychmiast odlatują – opowiada sokolnik.

Nawet duże czaple i bociany się ich boją. Jastrząb goniąc np. gołębia potrafi wlecieć za nim w największe szuwary. Niedawno jeden z drapieżników na lotnisku zaatakował bażanta. Rannym ptakiem zaopiekował się pan Henryk umieszczając go w boksie na zwierzynę.

Słuchają odstraszacza

Aby uniknąć incydentów wprowadzono przepisy zakazujące hodowli gołębi w strefie ochronnej portu lotniczego (5 km wokół lotniska Strachowice). Biolodzy opracowują co rusz to nowe urządzenia do płoszenia ptaków. Jednym z nich jest elektroniczny odstraszać zamontowany na dachu samochodu patrolującego lotnisko.

- Jak to działa? Przez głośniki puszcza się skrzek zaatakowanych przez jastrzębia mew, gawronów i innych ptaków. Słysząc to odlatują przerażone – dodaje Henryk Tokarek.

Prawie wszystkie Polskie Porty Lotnicze (PPL) zatrudniają sokolników (z wyjątkiem Krakowa – Balic). Muszą oni przejść szkolenie w Czempiniu koło Poznania, gdzie uczą się biologii oraz zwyczajów ptaków. W Polsce jest ok. 100 sokolników.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl