Woda pojawiła się około godziny 19.00. Awaria okazała się niezwykle groźna – pod jej wpływem zapadać się zaczął asfalt na środku skrzyżowania ulic Traugutta i Krasińskiego. Niedługo potem jezdnia zupełnie się załamała tworząc wielki, czarny otwór. Pecha miał kierowca, który swym jeepem przejeżdżał w tym momencie przez skrzyżowanie – jego samochód wpadł do wypełnionej wodą dziury. Na szczęście auto udało się uratować. Kierowcy nic się nie stało.
Na miejscu pojawili się pracownicy MPWiK, którzy podjęli decyzję o obniżeniu ciśnienia wody niemal w całym mieście. Tym samym w mieszkaniach znajdujących się na wyższych kondygnacjach krany były kompletnie suche. Taka sytuacja utrzymywała się przez blisko dwie godziny – co bardziej przezorni mieszkańcy miasta zaopatrzyli się w dodatkowe zapasy wody.
Zalane zostało przejście podziemne na placu Społecznym – funkcjonariusze musieli ewakuować znajdujące się tam osoby. Tymczasem na miejscu zdarzenia wypompowano wodę z wielkiej dziury. Przez kilkadziesiąt minut ruch na feralnym skrzyżowaniu był utrudniony – kierowali nim policjanci, którzy próbowali radzić sobie z wielkim tłumem gapiów. – Lepszy brak wody, niż powódź – dało się słyszeć w tłumie.
Do sprawy wrócimy.