Ponad dwadzieścia plansz ze zdjęciami to opowieść o dramacie ludności cywilnej jaki rozgrywał się w Czeczenii w czasie kolejnych wojen. Na fotografiach możemy zauważyć dzieci poranione w wyniku wybuchu bomb, chłopca z zabandażowaną głową czy dziecko z protezą zamiast nogi. Każda plansza oprócz zdjęcia zawiera krótką opowieść wspomnienie, które zwykle przepełnione jest udręką, żalem, a także tęsknotą za utraconymi bliskimi. Wojna w Czeczenii to jednak nie tylko dramat rodzin , to obozy, głód, spalone domy, morderstwa, grabieże i codzienny strach przed bombardowaniami, seriami z karabinów, spadającymi pociskami i przed śmiercią.
Teksty przy fotografiach są poruszające. „Wojna zabrała mi wszystko. Miałam męża, dwoje dzieci. Wszyscy zginęli w czasie drugiej wojny w Czeczenii w październiku 1999 roku. Nie chciałam żyć, chciałam umrzeć” – wydaje się mówić jedna z kobiet na fotografii. Przerażający są również inne podpisy - „Gdy do Czerwoneczu weszli rosjanie wszystko sprawdzali, chodzili po domach, niektóre podpalali. Ludzi wyciągali z piwnic, niektórych zabijali, innych dotkliwie pobitych zostawiali”. To szokujące wspomnienie, to relacja dziecka, niespełna 12-letniego Pietmata Hangarova.
Wrocławianie i turyści oglądający wystawę w milczeniu i z uwagą czytają podpisy i oglądają zdjęcia.- To co tam się dzieje jest straszne. Patrząc na zdjęcia można wczuć się w smutek i żal tych ludzi. Myślę, że ta wojna jest bez sensu. Kraj, który nie chce być częścią Rosji powinien być niepodległy – twierdzi pani Nurid, turystka zwiedzająca Wrocław. - Dla mnie ta wystawa jest poruszająca, zwłaszcza że od niedawna sama jestem mamą. Dla każdego rodzica, który patrzy na tą ekspozycję musi to być przerażające. Dobrze, że u nas jest pokój i że mieszkamy w Europie. U nas na szczęście taki konflikt zbrojny nie może mieć miejsca – mówi pani Rozalia. Jeden ze spacerowiczów relacjonuje swoje wrażenia następujące – To smutne. Jednak dla Polaków tematyka tej wystawy to sprawa obca. To daleko od nas, więc nas to bezpośrednio nie dotyczy. Podobne dramaty mają miejsce na przykład w Afryce.
Czemu zaprezentowano akurat ekspozycję dotyczącą Czeczenii? - Generalnie staramy się prezentować wystawy poruszające kwestie społeczne i kulturowe. Chcemy pokazać, że świat to nie tylko radość, uśmiech, miłość i szczęście, ale także smutek i łzy – mówi Marcin Frąckiewicz, z Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Organizatorem wystawy jest miasto.