Specjalnie zaprojektowane, wysokie na 1 m konstrukcje, zostały zainstalowane przy Wroclavii, w pasie zieleni od strony ul. Joannitów, w wydzielonym miejscu bez bezpośredniego dostępu dla przechodniów. Będą wspierać i chronić „dzikie” owady. Spodziewanym mieszkańcem hoteli jest według ekspertów wrocławskiego ZOO murarka ogrodowa. W pobliżu rosną odpowiednie dla owadów zapylających rośliny, czyli takie, które kwitną, dając pyłek i nektar, m.in. bluszcz znajdujący się na fasadzie budynku oraz lipy i laurowiśnie. Warto dodać, że na terenie samego centrum znajduje się łącznie aż 6 000 m² zieleni: wspomniane fasady ozdobione pnączami, ogrody wertykalne od strony ul. Dyrekcyjnej oraz tarasy na poziomie + 2, na których rośnie mieszanka traw, drzew i bylin.
Korzysta także miasto
Owady, szczególnie te zapylające, są kluczowym elementem bioróżnorodności. Ludzie zawdzięczają im produkcję aż jednej trzeciej żywności. Owady przyczyniają się ponadto do redukcji szkodników i stanowią źródło pokarmu dla 60 proc. gatunków ptaków. Są pożyteczne również dla terenów miejskich. Niestety obecnie na całym świecie obserwujemy spadek liczby owadów zapylających. Dlatego potrzebne są działania takie jak hotele. Dzięki nim owady mają gdzie się schronić, odpocząć i rozmnażać.
- Staramy się jak najszerzej stosować zasadę poszanowania środowiska naturalnego i działać odpowiedzialnie. Zgodnie z naszą strategią „Better Places” chcemy przyczynić się do działań na rzecz bioróżnorodności. Liczymy, że do naszych hoteli szybko sprowadzą się nowi lokatorzy, którzy będą mieć pozytywny wpływ na Wrocław i jego bioróżnorodność. To z pewnością nie ostatnie proekologiczne działanie Wroclavii – mówi Anna Kula, rzecznik prasowy centrum.
Jeśli mieszkańcy chcieliby dodatkowo wesprzeć swoich skrzydlatych sąsiadów, mogą to zrobić, sadząc na swoich balkonach i parapetach aksamitki, werbenę, wrzosy i wrzośce oraz lawendę i nasturcje.