Chodzi o wrocławski park wodny. CBA zarzuca miastu nieprawidłowości w prowadzeniu inwestycji. W raporcie dostało się również dyrektorowi departamentu infrastruktury i inwestycji wrocławskiego urzędu miejskiego.
Akquaparkiem zainteresowała się prokuratura po awanturze między wykonawcami. Do dziś paru firmom nie udało się odzyskać zainwestowanych w budowę pieniędzy. Parkiem zainteresowała się również Najwyższa Izba Kontroli. W protokole pokontrolnym CBA krytykuje działania miasta m.in. agenci uważają, że jedna z niemieckich firm w ogóle nie powinna zostać dopuszczona do inwestycji, bo nie spełniała podstawowych kryteriów.
- W naszej ocenie protokół CBA jest nieobiektywny, nierzetelny, a cała kontrola została przeprowadzona z naruszeniem przepisów prawa – tłumaczył dziennikarzom Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia, który protokołu nie podpisał. CBA jednak podtrzymuje swoje pokontrolne wnioski i utrzymuje, że kontrola została przeprowadzona zgodnie z prawem. Miasto przygotowuje pozew przeciwko CBA do sądu.