kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Policjanci zajmujący się m.in. zwalczaniem przestępczości gospodarczej na ternie Wrocławia i powiatu wrocławskiego namierzyli osobową Kie na wrocławskich numerach rejestracyjnych, co do której właściciela, mieli pewne podejrzenia. Mundurowi ustalili bowiem wcześniej, że samochodem mogą być przewożone duże ilości nielegalnego tytoniu, który trafia na wrocławskie targowiska.
Funkcjonariusze wieczorową porą zatrzymali auto do kontroli, a za jego kierownicą siedział 42-letni mężczyzna i towarzyszący mu 28-latek. Policjanci ujawnili w bagażniku pojazdu dokładnie to, czego się spodziewali – torby materiałowe zawierające worki z tytoniem i papierosami. Zabezpieczone wyroby tytoniowe nie posiadały polskich znaków skarbowych.
Funkcjonariusze przy kierującym ujawnili także kluczyki do osobowego Peugeota, który stał kilkanaście metrów od miejsca kontroli, a według wiedzy policjantów również miła być wykorzystywany, jako magazyn nielegalnych wyrobów tytoniowych. Funkcjonariusze po raz kolejny się nie mylili, ujawniając w samochodzie kolejne nielegalne wyroby tytoniowe. Ujawniony tytoń policjanci dokładnie opisali i zważyli. Łącznie zabezpieczyli blisko 45 kilogramów krajanki tytoniowej i ponad 16 tysięcy sztuk papierosów.
Jakby tego było mało 42-latek, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a owe „magazyny” nielegalnych wyrobów tytoniowych nie posiadały aktualnych badań technicznych i obowiązkowych ubezpieczeń OC.
Kontrabanda nie miała polskich znaków akcyzy, więc zatrzymani mężczyźni zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Straty na rzecz Skarbu Państwa z tytułu uszczupleń akcyzy wyniosły blisko 70 tysięcy złotych. Kierujący pojazdem przyznał się do posiadania wskazanych wyrobów tytoniowych i w związku z tym będzie musiał liczyć się z zarzutami dotyczącymi naruszenia przepisów Kodeksu karnego skarbowego.
