
Są symbolem solidarności z osobami żyjącymi z HIV oraz elementem kampanii edukacyjnej promującej profilaktykę zakażeń tym wirusem. Akcję prowadzą Polska Fundacja Pomocy Humanitarnej „Res Humanae” oraz Gilead Sciences. W tym roku kokardka ma szczególne znaczenie, ponieważ w przestrzeni publicznej zagrożenie HIV zostało niejako wyparte przez pandemię COVID-19. Wydaje się, że zapomnieliśmy o jednym wirusie w obawie przed drugim. Niesłusznie! Rok 2019 był w Polsce rekordowy pod względem liczby nowo wykrytych zakażeń HIV. Odnotowano ich – według szacunków Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - aż 1615.
Liczba ta pokazuje jasno, że epidemia HIV nie została pokonana. Co więcej – przybiera na sile. Codziennie średnio 3-5 osób dowiaduje się, że są seropozytywne. Akcja wyświetlania kokardek w 10 miastach – obok Wrocławia także Gdańsk, Bydgoszcz, Szczecin, Poznań, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź i Warszawa – ma przypomnieć społeczeństwu o zagrożeniu. Warto dodać, że 10 to nieprzypadkowa liczba. Związana jest z 10-leciem programu Pozytywnie Otwarci, który od wielu już lat jest jedną z ważniejszych realizowanych w Polsce akcji edukacyjnych dotyczących HIV.
- Wyświetlanie na budynkach czerwonej kokardki (międzynarodowego symbolu epidemii HIV/AIDS) to sposób zwrócenia uwagi Polaków na ciągle żywy problem tego wirusa w naszym kraju. Jest to również piękny wizualnie akt solidarności z osobami żyjącymi z HIV – powiedział Tomasz Siara, społecznik HIV/AIDS, jeden z laureatów programu Pozytywnie Otwarci, twórca kampanii edukacyjnej „Niewykrywalni” http://niewykrywalnie.pl/pl/wirus-hiv/
Dostępność terapii istotnie, dzięki staraniom Ministerstwa Zdrowia i Krajowego Centrum ds. AIDS, jest w Polsce powszechna. Każda osoba HIV+ może otrzymać odpowiednie dla siebie, skuteczne i dobrze tolerowane leki ARV, dzięki którym ma szansę na normalne życie do starości. Niestety mimo to ludzie wciąż umierają w Polsce na AIDS. Także bardzo młodzi.
„Tylko co dziesiąty Polak zrobił test na HIV. To o wiele za mało. Wypieramy ze świadomości ryzyko zakażenia tym wirusem. A teraz – w dobie COVID-19 – mam wrażenie, że zapomnieliśmy o nim niemal zupełnie. Ale on jest. I pozostaje groźny, jeśli nie zostanie w porę wykryty i poddany terapii. Testy to klucz do walki z tą epidemią. Wierzę, że czerwone kokardki na ulicach miast zachęcą ludzi to badania się w kierunku HIV. To ważny cel tej akcji” – powiedział Paweł Mierzejewski z Gilead Sciences, koordynator programu Pozytywnie Otwarci.