Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocławianie chętnie oddają krew

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Choroba i śmierć siatkarki Agaty Mróz zwróciła znów uwagę na sprawę transfuzji krwi. A tymczasem nie wymaga wiele trudności, by oddając krew podzielić się darem życia, pomóc potrzebującym, w ten sposób uratować komuś życie lub zdrowie.

Wydaje się, że określenie „honorowy dawca krwi;” jest dziś nieco archaiczne i nie interesuje młodzieży myślącej o internecie, odtwarzaczach MP3 i drodze do europejskiej kariery. Tymczasem wśród dawców spotyka się wiele osób w wieku studenckim. Najbardziej znana jest organizowana od kilku lat „Wampiriada”. Podczas wiosennej edycji imprezy 1083 osoby oddały 487,35 litrów krwi. I dla wielu z nich nie był to prawdopodobnie jednorazowy gest.

Bez zbędnych formalności

Zwykły środowy dzień około godziny 13. W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Czerwonego Krzyża 5-9 nie ma tłumów, ale w poczekalni czeka zawsze kilka osób .

Kandydat na krwiodawcę, po zarejestrowaniu się musi najpierw wypełnić szczegółową ankietę. Są w niej zawarte nie tylko pytania dotyczące stanu zdrowia jego i jego najbliższych, ale także obyczajów i trybu życia. Dla lekarzy jest na przykład ważne, czy dana osoba mieszkała dłużej w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Francji lub narażała się na zachowania ryzykujące wywołaniem poważnej choroby, nawet jeśli jeszcze nie widać jej symptomów. Kandydata na dawcę dyskwalifikują poważne choroby układowe: wady serca, stan po zawale, udar mózgu czy zarażenie chorobami zakaźnymi. Dla oceny ogólnego stanu zdrowia zostaje pobrana próba krwi.

Debiut Joasi

- Jestem tu po raz pierwszy – wyznaje studentka Joanna Starek. – Do oddania krwi namówiła mnie koleżanka z Wyższej Szkoły Bankowej Anna Dynaka, która robiła to już wiele razy.

- Wszystko zaczęło się od imprezy w moim IX LO – opowiada Ania. – Pomyślałam wtedy, że skoro jestem młoda i zdrowa, to mogę oddać swoją krew dla potrzebujących. Od tej pory staram się robić to regularnie w miarę moich możliwości zdrowotnych.

Po wypełnieniu ankiety dawca przechodzi badanie lekarskie. Może się okazać podczas niego, że przeszkodą do oddana krwi jest zbyt niskie ciśnienie lub infekcja. Nawet jednak osoba o dobrych wynikach badań musi najpierw wzmocnić się słodzoną kawą czy herbatą z wafelkiem lub butelką coli uzupełniającą czekający nas ubytek płynów w organizmie i straty kalorii (dawca powinien wcześniej spożyć lekki posiłek).

- Mam się napić i potem wrócić na mierzenie ciśnienia – mówi nieco zaniepokojona Ania. – Być może zostanę jednak dzisiaj warunkowo dopuszczona.

Ostatni etap odbywa się w sali na piętrze. Od każdego delikwenta zostaje pobrane 450 mililitrów krwi. Każdy zdrowy człowiek w wielu 18-65 lat może oddać krew - mężczyźni sześć, a kobieta cztery razy w roku - w odstępach co najmniej 8 tygodni.

Donacja trwa średnio osiem minut i jest zwykle bezbolesna.

- Proszę kilka razy poruszyć dłonią – mówi pielęgniarka do jednej ze studentek, której krew nie chce szybko spływać do woreczka. – Być może jesteś za bardzo spięta.

Po zakończeniu zabiegu świeżo upieczeni krwiodawcy otrzymują jeszcze kilka porad. Tego dnia mogą prowadzić właściwie normalny tryb życia, pracować czy uczestniczyć w zajęciach na uczelni. Powinni tylko pamiętać o solidnym posiłku (stracili właśnie 4500 kalorii), piciu dużej ilości wody, unikaniu silnego słońca oraz dźwigania ciężarów w ręce, z której pobrano krew.

Nie wszystko na sprzedaż

- W roku 2007 zarejestrowano na Dolnym Śląsku prawie 55 tys. krwiodawców – mówi doktor nauk biologicznych Monika Chaszczewska-Markowska z Działu Metodologiczno-Organizacyjnego RCKiK.– W tym roku jest ich już 35 tys. Nasz region ma duże zapotrzebowanie na krew, ponieważ zaopatrujemy wiele szpitali oraz kliniki hematologii i transplantologii. A mimo wszystko dawców jest mniej niż dawniej, kiedy masowo oddawali krew pracownicy wielu dużych zakładów. Staramy się organizować jak najwięcej imprez promujących ideę krwiodawstwa, W najbliższą sobotę na dachu Arkad Wrocławskich od godziny 12-17 ,oddając krew będzie można wysłuchać koncertów i wziąć udział w losowaniu nagród takich jak rowery i sprzęt AGD oraz spotkać aktorów popularnego serialu „Pierwsza miłość”. Mimo akcji promujących naszą ideę, nadal jednak krwi ciągle brakuje.

Czy więc pewnym wyjściem nie byłoby stworzenie możliwości płatnego krwiodawstwa? Albo chociaż takich przywilejów jak na przykład talony na benzynę? Doktor Chaszczewska-Markowska twierdzi, że taka postawa kłóci się z założeniami ruchu.

- Przede wszystkim pobieranie krwi za pieniądze to zaprzeczanie idei honorowego krwiodawstwa, które jest darem serca dla potrzebujących. Są także inne, bardziej praktyczne względy. Gdyby można było sprzedawać krew, część ludzi z chęci zarobku zatajałaby z pewnością w ankietach pewne dane co do swojego stanu zdrowia. A przecież mamy pomagać ciężko chorym.

Intencje są szczere

W wielu krajach europejskich pojawiły się teraz tendencje ograniczenia do minimum przywilejów krwiodawców, które mają służyć wyłącznie ochronie ich zdrowia. Polski honorowy krwiodawca ma prawo do wolnego dnia w dniu donacji, zwrotu kosztów przejazdu oraz odliczenia od podatku darowizny w wysokości ekwiwalentu za oddaną krew. We Wrocławiu po oddaniu 25 litrów (mężczyźni) lub 15 litrów (kobiety) przysługuje bilet wolnej jazdy zapewniający darmowy przejazd komunikacją miejską . Natomiast w całym kraju zasłużeni krwiodawcy, którzy oddali minimum 5 (kobiety) lub 6 (mężczyźni) litrów krwi mają zniżki na leki oraz prawo do korzystania poza kolejnością ze świadczeń zdrowotnych oraz z usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach.

Te ostatnie możliwości wraz z szansą bezpłatnego wykonania ogólnych badań przy okazji pobrania krwi wydają się dziś specjalnie kuszące. Czy więc istotnie niektórzy krwiodawcy kierują się bardziej wyrachowaniem niż chęcią pomocy potrzebującym?

- Możemy oczywiście tylko poznać stan zdrowia kandydata, a nie jego motywacje – mówi Monika Chaszczewska-Markowska. – Z naszych informacji wynika jednak, że ponad 60% krwiodawców powodują bezinteresowne intencje. Każda jednostka krwi pomaga trzem osobom, dla których często jedyną szansa na uratowanie zdrowia lub życia jest transfuzja krwi

Ewa Mastalska

Krew można oddać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Czerwonego Krzyża 5-9 od poniedziałku do piątku między godziną 7.3a 18 oraz w soboty między godziną 8 a 12. Informacje o akcjach wyjazdowych znajdują się na stronie internetowej www.rckik.wroclaw.pl Dawca musi mieć przy sobie dowód tożsamości. Cała procedura trwa przeważnie około godziny.

Historia krwiodawstwa

Pierwsze badania naukowe nad krwią opracowano w XVII w. Jednym z ich pionierów był angielski lekarz ,Whiliam Hervy, który opisał krążenie krwi w ludzkim organizmie.

Podejmowane próby przetaczania krwi kończyły się jednak zwykle śmiercią biorców. Pierwsza udana transfuzja miała miejsce w 1667 r., kiedy lekarz Ludwika XIV przetoczył krew jagnięcia nastolatkowi z wysoką gorączką. Powodzenie dalszych eksperymentów zależało jednak od przypadku, aż do początku XX wieku. W roku 1901 austriacki lekarz Karl Landsteiner odkrył, że w krwinkach czerwonych występują dwa antygeny, które warunkują zjawisko aglutynacji (zlepiania się krwinek) w zetknięciu z krwinkami o odmiennej strukturze antygenowej. Na podstawie tych obserwacji wyróżnił trzy grupy krwi A, B, C (przemianowaną później na O).Czwartą grupę - AB - odkryto w 1907. Za badania nad krwią Karl Landsteiner otrzymał w 1930 roku Nagrodę Nobla. Przyspieszenie prac w dziedzinie transfuzjologii nastąpiło na skutek wojennych potrzeb. W 1940 r. ten sam Karl Landsteiner oraz amerykański hematolog Alexander Wiener odkryli, że w czerwonych krwinkach większości ludzi (ok. 85% populacji) znajduje się jeszcze tzw. antygen D z układu Rh, który ma bardzo istotne znaczenie, zwłaszcza przy dobieraniu krwi dla chorego. Nazwany został czynnikiem Rh. Osoby posiadające antygen D określa się jako Rh+, natomiast 15% społeczeństwa, które nie posiada antygenu D to osoby Rh-.

Podczas I wojny światowej upowszechniło się przetaczanie krwi z butelki do żyły biorcy. Pierwszy na świecie ośrodek przetaczania krwi powstał w 1926 roku w Związku Radzieckim. W Polsce podobna placówka została utworzona w 1935 roku. W chwili wybuchu wojny działały już trzy stacje, do których zgłaszało się regularnie około 1000 krwiodawców.

Wydarzenia lat 1939-1945 ponownie zwróciły uwagę na rolę transfuzji w ratowaniu życia i zdrowia rannych. Coraz więcej osób decydowało się oddawać krew, w tym młodzież, kobiety i harcerze.

Pod koniec lat czterdziestych w największych miastach Polski powstaje osiem stacji krwiodawstwa. Nadal przy transfuzji jest tam stosowana metoda bezpośrednia (przetaczanie z żyły dawcy do biorcy), oddawanie krwi jest również płatne – honorowe krwiodawstwo wprowadzono dopiero w 1958 roku.

Obecnie naczelną placówką metodologiczno-badawczą w twej dziedzinie jest powstały w 1951 roku Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Działa również 21 Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z 290 oddziałami terenowymi przy większych szpitalach. W dzisiejszych czasach krew pobierana jest do jednorazowych, sterylnych pojemników, dzięki czemu oddawanie krwi nie wiąże się z żadnym zagrożeniem dla dawcy.Idea krwiodawstwa jest także promowana poprzez powstałą w 2004 roku „Europejską Fundację Honorowego Dawcy Krwi”. Realizuje ona akcje społeczne, przygotowuje spoty reklamowe i billboardy i współpracuje z wieloma znanymi artystami.


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl