Tłumaczenia niektórych osób, zatrzymanych przez wrocławskich funkcjonariuszy, czasem zaskakują nawet doświadczonych stróżów prawa. Tym razem dwóch młodych wrocławian podczas czynności tłumaczyło policjantom, że chcieli jedynie posłuchać muzyki we własnym aucie. Dlatego włamali się do zaparkowanego na jednej z ulic Punto. Teraz za swój czyn odpowiedzą przed sądem.
Policjanci po północy otrzymali zgłoszenie od jednego z mieszkańców miasta. Przekazał on funkcjonariuszom, że ktoś włamał się do jego samochodu na terenie Krzyków. Wywiadowcy po chwili byli już na miejscu i podczas rozmowy z właścicielem Fiata ustalili, że prawdopodobnie sprawców było dwóch. Mężczyźni wybili boczną szybę pojazdu, a następnie dokładnie sprawdzili jego wnętrze i ukradli zamontowany pod maską akumulator. Wstępne szacunki właściciela auta mówiły o stratach przekraczających kilkaset złotych. Funkcjonariusze rozpoczęli namierzanie sprawców tego przestępstwa. Na jednej z dróg zwrócili uwagę na zaparkowane Audi, w którym siedziało dwóch mężczyzn. Okazali się oni sprawcami popełnionego przed kilkoma minutami przestępstwa.
25-latek oraz 22-latek powiedzieli policjantom, że ukradli akumulator, ponieważ… chcieli posłuchać muzyki w swoim aucie. Jednak tej nocy nie dany im był relaks przy ulubionych dźwiękach. Obaj wrocławianie trafili do policyjnej izby zatrzymań. Teraz ich sprawą zajmie się sąd. Obowiązujący kodeks karny za tego typu przestępstwo przewiduje maksymalny wymiar kary w postaci 10 lat pozbawienia wolności