Polscy gracze mający zamiar zawrzeć zakład bukmacherski w legalnym źródle działającym zgodnie z obowiązującym u nas prawem, muszą liczyć się z tym, że już przy wysyłaniu kuponu stawiana przez nich dowolna kwota podlega 12% podatkowi od obrotu, czyli tak naprawdę od stawki. Przykładowo, osoba grająca za 100 zł zdarzenie po kursie 3.00, w razie wygranej nie odbierze z powrotem 300 zł, a jedynie 264 zł. Skąd taka liczba? Otóż w rzeczywistości mnożnikowi x3 podlega 88 zł, czyli postawiona suma pomniejszona o wspomniany podatek. I analogicznie, ktoś grający za 1000 zł, inwestuje u bukmachera 880 zł, a 120 zł trafia do budżetu państwa, zamiast do kieszeni buka. Opodatkowanie gier hazardowych może być dobrym sposobem na zwiększenie wpływów do państwowej kasy.
Stosowane u nas rozwiązanie na tle całej Europy występuje w mniejszości. Podobne przepisy do Polski ma Portugalia, gdzie średnio obowiązuje identyczna stawka podatkowa. We Francji jest to 9,3%, w Niemczech 5%, we Włoszech średnio 2,75%, w Austrii 2%, a w Irlandii symboliczny 1%. Na Malcie – zaledwie 0,5%.
Znacznie bardziej popularna forma ściągania podatków z zakładów bukmacherski to tzw. model GGR, czyli suma wpłaconych przez graczy środków pomniejszona o wypłaty wygranych. Czyli w skrócie: to podatek od przychodów brutto z gier. Gdy w 2017 r. polskie Ministerstwo Finansów zdecydowało się na nowelizację ustawy hazardowej, co miało pomóc w ograniczeniu do minimum wpływów rynkowych szarej strefy, dyskutowano, czy przy okazji nie warto by było wprowadzić modelu GGR, likwidując jednocześnie bieżący podatek od obrotu. Ostatecznie podjęto decyzję, by nic w tej materii nie zmieniać. Dla branży bukmacherskiej, która rekomenduje GGR z powodu lepszego dostosowania do prowadzonej przez nich działalności, nie była to dobra wiadomość.
Jak procentowo wyglądają stawki w stosowanym przez większość Europy sposobie opodatkowania? Kilka przykładów: w Grecji 35%, w Hiszpanii 25%, we Włoszech 22%, w m.in. Danii 20%, a w Wielkiej Brytanii 15%.
Dopóki nie wprowadzono w 2017 r. wspomnianych nowych przepisów, gracze w Polsce w ogromnej mierze korzystali z zagranicznych firm, które oferowały im grę bez podatku. Teraz jest to zabronione pod karą wysokiej grzywny, na czym skorzystali nasi bukmacherzy. Choć nielegalne usługi nadal są dostępne przy użyciu różnych sztuczek i zabiegów, lepiej nie ryzykować i wybrać grę w legalnym polskim źródle. Ich oferta stale się rozwija. Strona meczyki.pl proponuje nowy ranking zakładów bukmacherskich, zawierający wszystkie niezbędne informacje o czołowych bukach w Polsce. Warto przekonać się, jaki bukmacher jest najlepszy na naszym rynku i co nam oferuje.