Victor oznacza zwycięzcę
Mam na imię Wiktor, przyszedłem na świat jako wcześniak, czego skutkiem jest moja choroba – Mózgowe Porażenie Dziecięce (MPDz). MPDz dla rodziców brzmi często jak wyrok. Pojawia się szok, niedowierzanie i przerażenie, jak poradzą sobie w nowej roli. Pojawia się bezsilność i lęk, a w końcu pojawia się więcej pytań o przyszłość dziecka aniżeli odpowiedzi. Mam ogromne szczęście, bo dzięki rehabilitacji, jaka została wdrożona wkrótce po postawieniu diagnozy, poruszam się dzisiaj samodzielnie. Może pokracznie, może nie każdy ruch jest harmonijny i pasuje do reszty, ale stawiam kroki samodzielnie i to jest moje zwycięstwo.
RaceRunning – sport, który pozwala marzyć
Kiedy byłam mały, rodzice marzyli za mnie. Marzyli o moim siadzie z podparciem, marzyli o samodzielnie zjedzonym posiłku, ale i o mojej przyszłości, która właśnie nadeszła. Teraz żyję już swoimi marzeniami, które wiem, że w dużej mierze pozostaną na zawsze tylko nimi…
Wielu z nas uprawia sport – amatorsko bądź zawodowo. Dla osoby zdrowej to proste. Wystarczą buty, by biegać, narty, by szusować po stokach czy rakieta, by zagrać w tenisa. Ja, choć miałbym buty, najlepszą rakietę czy narty, nie pokonam swojej niepełnosprawności i nie będę mógł sprawdzić się w żadnej z tych dyscyplin.
Istnieje w społeczeństwie grupa osób, która nie ma gdzie rozwijać swoich pasji i umiejętności. To osoby z niepełnosprawnością, to również ja.
Podczas pobytu na turnusie w Ośrodku Zabajka 2 w Złotowie poznałem rower pozbawionych pedałów, służący nie do jazdy, a do biegania. Jak to możliwe? Ten fantastyczny rower to mobileR, a dyscyplina sportowa, której uprawianie stało się moim marzeniem, to RaceRunning. Sport dla osób takich jak ja – niepełnosprawnych.
Kilkanaście lat temu poznański profesor Wiktor Dega powiedział: – Ruch to lek, który nie posiada opakowania. Substancją tego leku jest pomysł, zrodzony z nauki i doświadczenia. Przekazanie go choremu z sercem i umiejętnościami czyni ten lek niezastąpionym.
Dzisiaj wiem, jak prawdziwe są te słowa. Ruch, jaki daje mi RaceRunning, to nie tylko doskonała forma rehabilitacji, ale też szansa dla mnie, by poczuć się jak prawdziwy sportowiec, na którego szyi również może zawisnąć medal z mistrzostw. Który może mieć swojego trenera i poprawiać życiówki.
Jednak zakup takiego roweru jest dla nas zbyt kosztowny, jego cena wynosi prawie 6000 zł. Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o wsparcie – pomóżcie mi poczuć się jak prawdziwy sportowiec, mimo mojej niepełnosprawności!
Więcej:
http://zlotowiankahelp.pl/cel/chce-byc-prawdziwym-sportowcem/