Funkcjonariusze KP w Jelczu-Laskowicach po przyjeździe na miejsce ustalili, że na teren Łachy Jeleckiej do koryta Odry wpłynęła barka i osiadła na mieliźnie. Stanęła ona równolegle w odległości ok. 15 metrów od linii brzegowej.
W związku z powyższym po rozpytaniu wędkarzy będących w okolicy ustalono, że barka pchająca ładunki z węglem z niewiadomych przyczyn, płynąc środkiem rzeki w kierunku miejscowości Ratowice, zaczęła zbliżać się do prawego brzegu po czym stanęła. W związku z tym, że na miejscu nie było żadnych innych osób i nie można było nawiązać kontaktu z załogą, wezwano Straż Rybacką oraz Inspektora Nadzoru nad Żeglugą Śródlądową.
Dopiero po przyjeździe na miejsce zastępu Straży Pożarnej z łodzią, udało się dostać na pokład i zastano tam kapitana jednostki pływającej. Badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Członek załogi również był nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego 1 promil.
Kapitanowi zatrzymano patent żeglarski - odpowie on za prowadzenie w ruchu wodnym pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, tj. za przestępstwo określone w art. 178a§1 kk – za co grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 oraz utratę patentu żeglarskiego.
Natomiast 45-letni członek załogi odpowie za wykroczenie określone w art. 70 § 2 kw, tj. podjęcie czynności zawodowych w stanie po użyciu alkoholu, za co grozi kara aresztu albo grzywny.
W tej chwili policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy.
Dopiero następnego dnia udało się wypchać barkę i przetransportować ładunek z węglem.