W sobotę 3 maja około godz. 22.00 policja została powiadomiona, że w okolicach wyspy Piaskowej topi się mężczyzna. Na miejsce skierowano łódź ratunkową. Na wysokości Zaułka Ossolińskiego policjanci zauważyli mężczyznę, który z trudem utrzymywał się powierzchni wody. Wspólnie z ratownikami z WOPR wyciągnęli go na pokład łodzi. - Niedoszłym topielcem okazał się 30-letni mężczyzna. Czuć było od niego alkohol. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 0,8 promila. Dodatkowo 30-latek okazał się być poszukiwany – mówi Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. Jak ustalono, mężczyzna po wypiciu kilku piw, siadając na jazie piaskowym nieszczęśliwie wpadł do wody.
Następnego dnia doszło do podobnego wypadku. Około godz. 16.00 odebrano zgłoszenie, że w okolicach Mostu Grunwaldzkiego topi się człowiek. Na miejscu policjanci zastali mężczyznę, który miał problemy z utrzymaniem się na powierzchni wody. - Kilkukrotnie zanurzał się pod wodą, a prąd rzeki znosił go na środek szlaku żaglowego. Po podpłynięciu do tonącego policjanci wyciągnęli go na pokład łodzi ratunkowej. Uratowanym okazał się 23-letni mieszkaniec Wrocławia – opowiada Krzysztof Zaporowski. Również i on był nietrzeźwy, miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie oraz był także poszukiwany przez policję.